wolnośćtomku gdzieśtamgdzieśtam

Kolejna nibyrozmowa z kolejnym nibyprzyjacielem przyjacielem. I co usłyszałem? Oni mogą robić co chcą, to im gwarantuje ustawa. Zawsze mięknę na takie teksty. Ludzie nie chcą wiedzieć. W końcu pismaki to hieny co się czepiają. Po co to wszystko rozgrzebują? Po co się pchają na okładki? Czy ty naprawdę myślisz, że narażam własną dupę dla sławy i kiepskiej wierszówki? Że bawią mnie żarty o zniżce na nekrolog? To kto tu popadł w paranoję – ja czy ty?

Jutro spróbuję wejść do środka. Zobaczymy czy ich budynek jest aż tak pilnowany. Czy rzeczywiście rejestracja i recepcja, bo jeśli nie to relanium i rekonwalescencja. Spróbuję oficjalną drogą, zaraz po oficjalnej godzinie zamknięcia biura. A teraz celebracja soboty!

 
tagi:

~ - autor: jayson blair w dniu 24 lutego, 2007.

Jedna odpowiedź to “wolnośćtomku gdzieśtamgdzieśtam”

  1. hehhe

Dodaj komentarz