gazetowe słowa

Czasami mam wrażenie, że słowa opublikowane, zapłacone, gazetowe przestają być moje. I nie chodzi tu o inwencję korektorów, którzy potrafią spieprzyć każdy tekst, bez względu na intencje autora. Mam na myśli ten dystans, kiedy patrzysz na swoje wydrukowane nazwisko przez czyjeś ramię w tramwaju i zastanawiasz się co on myśli, czy to co napisałeś go zainteresowało, czy miało dla niego jakiekolwiek znaczenie, czy to w ogóle przeczytał. Albo kiedy napotykasz na swój tekst przeklejony na jakimś forum internetowym…

Ciekawe czy to samo czują ci, którzy wkręcają i ściemniają? Czy czują strach? Czy dopisując cytaty boją się, że ich rozmówca zadzwoni? Czy wymyślając afery, plagiatując, fabrykując fakty, kłamiąc w żywe oczy myślą o tym co stanie się gdy prawda wyjdzie na jaw? Co dla takich ludzi jest karą?

Sobota wieczór. Idziemy na miasto.

 
tagi:

~ - autor: jayson blair w dniu 10 lutego, 2007.

Komentarze 3 to “gazetowe słowa”

  1. Mam co prawda dopiero 17 lat i doswiadczenie w tej kwesti iscie marne, ale pisalam juz do 3 gazet. Do dwoch pisze nadal. I juz kilka razy zdarzylo mi sie znalezc swoj text podpisany czyims nazwiskiem, np. na blogu… Istny plagiat. Ale nie o tym chcialam pisac….
    Właściwie to tez czesto zastanawiam sie, czy teksty trafiaja do odbiorcow. Czy im sie podoba i czy nikt glupio nie skomentuje. Jednak szczerze powiedziawszy, malo kto teraz patrzy na podpis artykulow pod gazetami. Wiele moich znajomych komenaotwalo moje teksty, nawet w moim towarzystwie, i dopiero po jakims czasie zorientowali sie, ze to mojego autorstwa.
    Bywa….
    Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    http://vive-la-joie.blog.onet.pl
    Dodalam juz do linkow Pana blog:)

  2. kiedys moj tekst przez pomyłke na składzie poszedł bez podpisu. Kilka dni pozniej jeden z moich znajomych podeslal mi linka do forum internetowego z komentarzem – "dobry txt znalazłem:)" On nie wiedział, ze to moje, ja nie mówiłem kto był autorem. Najwiecej fanu dostarczyło mi czytanie co mowia na jego temat ludzie… pozdr!

  3. wiecie co jest w tym najlepsze. to ze ja miLEM PODOBNA HISTORIE. HHE

Dodaj komentarz